Jesteś na stronie Rudzika
Na początek przedstawię się
Skąd się wziąłem?
Dlaczego moja Pani po mnie przyjechała?
Kilka słów o Tygrysi
Dzień przyjazdu do Warszawy
Byłem samotny
Opowiem Wam o Urwisie
Jestem pieszczochem
Co będzie dalej?
Galeria
A Pani nie daje nam spać, tylko wciąż robi zdjęcia!

Niech Ona pójdzie lepiej do pracy. Nie daje nam spać, tylko wciąż robi zdjęcia.

Jestem pieszczochem

Opowiedziałem dużo o Tygrysi i Urwisie, a przecież nie Wiecie jaki ja jestem. Moja Pani mówi, że jestem najbardziej pieszczotliwym kotem na świecie. I to chyba jest prawda. Uwielbiam przytulać się do swojej Pani i mruczeć jej do ucha. Urwis mnie naśladuje, ale ja jestem w tym zdecydowanie lepszy.

Urwis czasami śpi w pokracznych pozycjach.

Nie mamy zdjęć z Panią, bo nie ma kto ich robić. Może to trochę nie na miejscu, ale pokażę Wam Urwisa przybierającego dziwne pozycje w czasie snu. Miał chyba koszmary senne.

Chciałbyś mieć takiego kota jak ja?

Z całą pewnością moja Pani mnie nie odda, ale jest wiele innych kotów, które szukają domu. Wystarczy rozejrzeć się. Jeśli czytasz moją stronę, to jestem prawie pewien, że już masz kota (przynajmniej na punkcie kotów). W takim razie przydałby Ci się następny, żywy. Jeśli się nad tym zastanawiasz, to powiem Ci co jest potrzebne takiemu kotu jak ja.

Co jest mi potrzebne?

Mam wszystko czego mi trzeba: kolorowe miseczki, kuwetę z ulubionym, zbrylającym się żwirkiem, drapak, transporter, obrożę i smycz, obcinacz do pazurków, szczotkę do czesania, koszyk do spania i stosy zabawek. Niektórych z tych rzeczy chętnie bym się pozbył, na przykład transportera. Urwis pewnie najchętniej pozbyłby się obcinacza - przy obcinaniu pazurków wyje jakby mu Pani obcinała całe łapki. Jeszcze gorzej zachowuje się w kąpieli. Potrafi nawet ugryźć Panią. Ja czegoś takiego nigdy bym nie zrobił. Cierpliwie znoszę to, co Pani ze mną robi, nawet jeśli nie bardzo mi się to podoba. Mam do niej zaufanie.

Wreszcie dostaliśmy kocią trawkę! Pani ukrywa ją przed nami, bo nie dajemy jej urosnąć.

Świeża trawa to dopiero żarcie!

Co jadam?

Jestem wybredny, jak typowy kot. Nie zjem nic nowego, chyba że Pani pomiesza mi to coś z moim ulubionym jedzeniem. Najczęściej żywię się gotowym jedzonkiem z puszki i chrupkami, ale od czasu do czasu Pani gotuje mi serce lub wątróbkę wołową albo drobiową. Nie przepadam nawet za rybą, niechętnie jem twaróg, a jajek po prostu nie znoszę. Nie tknę żadnej ludzkiej wędliny, nawet jeśli to będzie szynka czy polędwica. Patrzę ze zdziwieniem jak Urwis je wszystko co mu da Pani, nawet suchy chleb. Co ja mówię, ten głupol zjada nawet warzywa - marchewkę, groszek, ziemniaki, buraki. Prawda, że nie jest całkiem normalny? Z ludzkiego jedzenia lubię tylko jogurty i serki homogenizowane, ale tylko owocowe. Niestety, moja Pani woli czekoladowe, kawowe i karmelowe.


Powrót do poprzedniego rozdziału Ciąg dalszy mojej historii